piątek, 3 sierpnia 2012

Prolog...

No tak, operacja się nie udała i teraz wszystko od początku. Mam już tego dość. Może lekarze powinni sobie odpuścić. Może po prostu długie i szczęście życie nie jest mi dane. A jeszcze do tego będę musiała wrócić do sali do ten wariatki. Ja już z nią nie wytrzymam. Niech kurna wyzdrowieje i wypierdala z tej sami. Mam dość jej gadania i paplania o tym że kiedy wyzdrowieje to zrobi tyle rzeczy blablabla. Chyba śmierć będzie przyjemniejsza niż słuchanie jej paplaniny. Głupi plastik i tyle. Dobra muszę się ogarnąć bo idzie mam i Ines.

--------------------------------------------------------------
No taki tam prolog. Mam pomysł na opowiadanie o JB mam nadzieje że będzie się Wam podobało i liczę na komentarze ;-)

3 komentarze:

  1. Życzę powodzenia w pisaniu, początek jest całkiem spoko :)
    zapraszam: http://anett-monikk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle się zaczyna :) Lecę czytać dalej

    OdpowiedzUsuń