I nagle w jednej sekundzie to wszystko znikło. Ból ustąpił. Powoli zauważałam nie wyraźnie białe cienie. Jakaś drużka i ogromną złota brama przy której stał olbrzym ze skrzydłami. To wszystko nie wyraźne, ale taki realistyczne. Czułam się taka szczęśliwa, wolna, i spokojna. Było mi na prawdę dobrze.
Ale zaraz, zaraz....jest mi dobrze, nie czuje bólu to znaczy że to brama do nieba a ja nie żyje ?. Rozpacz ogarnęła całą moją dusze i ciało.Nie wyobrażałam sobie aby być sama. Nawet w tak wspaniałym miejscu. Nie, ja chce wrócić do mamy, do Ines do Emilly. To nie może być prawda
Całe moje ciało przeszył jakiś bolesny wstrząs, raz, drugi przy trzeci, wszystko zniknęło i pojawiła się ciemność a przy czwartym ujrzałam lekarzy pochylonych na de mną, leżącą na sali operacyjnej. I dziwne głosy "Darci słyszysz mnie ? " "Księżniczko jak się czujesz ? " "Darci słyszysz co mówimy ? " Patrzyłam się jak na nich, ale nie mogłam nic powiedzieć. Zamknęłam oczy, odczekałam chwilkę i wymamrotałam coś w stylu " Wszystko jest Okey " a lekarze zaczęli się cieszyć i wiwatować. Ja za to zdrzemnęłam się.
" Leżałam tak nie przytomna i nagle poczułam ciepłe warki na swoim ustach. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam jego. Słodkiego bruneta z czekoladowymi oczami i niebiańskim uśmiechem. Nigdy nie patrzyłam na niego z takiej perspektywy. Uważałam go za śpiewającego lalusia a w tej chwili gdy na niego patrzyłam widziałam czarującego i słodkiego chłopaka marzeń. Cała ta sytuacja była bardzo dziwna. Wyglądał jak by był we mnie zakochany. Ale zaraz zaraz Justin Bieber zakochany we mnie dziewczynie z nowotworem. O co tu chodzi i dlaczego mnie pocałował.? Zbliżyłam się do niego i..... "^ Darci córeczko, obudzi się jak się czujesz - zapytałam mama
^ Darci, Darci pobudka - spytała Ines
^ okropnie bo nie dajecie mi spać i obudziłyście mnie z takiego boskiego snu - odpowiedziałam cienkim głosem
^ doktorze obudziła się - krzyknęła mama
^ nie drzyj się, głowa mnie boli - powiedziałam podniesionym głosem
^ mamo ciszej - dodała dInes
^ księżniczko jak się czujesz ? - spytał mój lekarz
^ am o dziwo lepiej, tylko głowa mnie boli - i smyrnełam się po niej
^ po operacji to nic dziwnego - odpowiedział
^ po czym ? spytałam zdziwiona
^ miałaś kolejną operację i tym razem udało się wyciąć guza, ale......... - mama nie dała mu dokończyć
^ musisz odpoczywać, lepiej dajmy jej spokój - i wyszła razem z lekarzem, na korytarzu ostro się z nim sprzeczała
^ Ines co się dzieje, musisz mi powiedzieć !!! - szepnęłam stanowczo
^ dobrze, ale ani słowa mamie i masz się nie denerwować bo w twoim stanie nie możesz - odpowiedziała również cicho
^ masz chore serce i potrzebujesz nowego - powiedziała bardzo cicho i ze łzami w oczach
^ czyli kiedy wszystko zaczęło się układać to inne się spieprzyło - powiedziałam zimno
^ nie martw się teraz tym i powiedz co Ci się śniło - po tych słowach na mojej twarzy zagościł promienny uśmiech
^ no więc śnił mi się ....... - i do sali wszedł Justin
^ może innym razem pogadamy
^ Justin - krzyknęła na głos Ines tak że sam Justin to usłyszał
^ tak ? - odpowiedział
^ ooo heej, wiesz że Darci się obudziła i .....- coś tam dalej gadała a ja zapatrzyłam się na jego piękne oczy
^ prawda Darci...? - spytała siostra
^ jasne - odpowiedziałam na nie znane pytanie
^ dobra słońce lecę muszę się szykować jutro na bal - powiedziała
^ jasne leć zazdroszczę - odpowiedziałam
^ jeszcze zdążysz iść na bal - i puściła mi oczko
^ o ile nie wykryją u mnie nowej choroby - wypięłam jej język
^ lecę kocham Cię - przesłała mi buziaczka
^ papapap ja Ciebie też głuptasie - złapała buziaczka
Była godzina 16 więc przespałam obiad dlatego postanowiłam się przejść po parku. Wstałam i założyłam tohttp://stylistki.pl/takie-tam-194022/
kiedy wróciłam nie zauważyłam ani Emilly ani Justina więc wyszłam z sali. Ktoś od tyłu złapał mnie za dłoń więc się odwróciłam
^ a księżniczka gdzie się wybiera ?
^ do parku
^ a mogę panience towarzyszyć
^ oczywiście, będzie mi bardzoo miło
^ mi również, szczególnie w takim towarzystwie
Oznajmiłam jeszcze lekarzowi że wychodzę i opuściłam szpital z Justinem. Nie mogę uwierzyć że on mi się podoba. Niedawno miałam zupełnie inne zdanie a teraz oddała bym wszystko za czas spędzony z nim. Gdy doszliśmy, usiedliśmy na ławce
^ jak się czujesz ? - spytał poważnie
^ uwierz mi nie chcesz tego słuchać - odpowiedziałam z uśmiechem, który nie schodził mi z twarzy
^ chcę wiedzieć, dlatego pytam - odpowiedział łapiąc za moja dłoń
^ fizycznie bardzo dobrze, od dawna nie czułam się tak fantastycznie a psychicznie okropnie wiedząc że mam chore serce - odpowiedziałam spuszczając głowę
^ nie martw się, przejdziemy przez to razem o ile chcesz. Emilly wraca na razie do domu wiec jeżeli chcesz będę do Ciebie przychodził i Cię odwiedzał tak jak ją - powiedział podnosząc moją brodę
^ na prawdę ? - spytałam z nadzieją . Boże nie mogłam w to uwierzyć
^ oczywiście , i przedstawię Ci mojego najlepszego przyjaciela - powiedział uśmiechając się
^ dlaczego tak się mną przejmujesz ? - spytałam
^ bo mnie intrygujesz. Jesteś takim nietypowym człowiekiem z ciekawym spojrzeniem na świat nie mówiąc już o twojej nadzwyczajnej urodzie - mówiąc to z każdym słowem przybliżał się do mnie tak że dzieliły nas milimetry. Byłam pewna tego co zdarzy się następnie. Oczywiście myliłam się. Los chciał co innego niż ja.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Jak się podoba trzeci rozdział 3
Oceńcie w komentarzach ;)
Am u mnie wszystko szybko się dzieje to dobrze ???
Fajna notatka i ogólnie bardzo fajne treści. Ale chyba trochę za bardzo wszystkiego naćkane. Zmień może tło to przyjemniej będzie nam czytać kolejne notatki:) Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńokey, już zmieniłam. Mam nadzieje że jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się,ciekawy i czekam na następne rozdziały z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńyeahh :> podoba się !
OdpowiedzUsuńStrasznie to ciekawe :) Dzisiaj zaczęłam czytać tego bloga a już nie mogę sie doczekać kiedy dasz NN. Choć jeszcze całego opo nie przeczytałam xD
OdpowiedzUsuń